Dla tych , którzy nie wiedzą - studiuję Turystykę i Rekreację na Uniwersytecie Przyrodniczym. Dzisiaj miałam tak wstrętne zajęcia , że aż postanowiłam się nimi z Wami podzielić... Nie bez powodu tytuł dzisiejszego postu to "ostre cięcie" ... Musieliśmy kroić ryby i wyciągać ich organy takie jak skrzela, wątroba, jajnik, zęby itd.. Żeby było zabawniej po powrocie do domu okazało się , że na obiad mam zapiekankę z łososiem...
dwie fotki na szybko bo było mibaaaardzo zimno :
tagi: dresowa marynarka, szara marynarka, marynarka stradivarius, marynarki stradivarius, bluzka w paski h&m, rozowo-biala bluzka, rozowe emu, pink emu, rozowe sniegowce, jasne jeansy, czarny plaszcz, plaszcz big star, norweskie wzory, norweskie rekawiczki, rekawiczki jednopalczaste
ślicznie wyglądasz :) interesujące zajęcia :)
OdpowiedzUsuńHmm trochę dziwne bo wydaje mi się, że podczas przeprowadzania takiego doświadczenie powinniście mieć na sobie fartuchy i rękawiczki , no i laboratorium do tego przygotowane .
OdpowiedzUsuńno tak powinno byc ja naszczęscie rybe dotykałam penseta tylko do zdjęc brudna robotę odwalił za mnie kolega :D
UsuńA no to dobrze że tylko do zdjęć , bo rozwalanie ryby na tacce śniadaniowej to niezaciekawy pomysł :)
UsuńTrochę ohydnie ta ryba wygląda :D
OdpowiedzUsuńo fuuuj! zwymiotowałabym chyba na takich zajęciach ;d
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że na fizjologii zwierząt nie musiałam niczego kroić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na KONKURS: http://oczynamode.blogspot.com/2012/11/giveaway-konkurs.html Do wygrania 25 voucherów na okulary przeciwsłoneczne, korekcyjne lub zerówki.
thank you so much sweetie! :)
OdpowiedzUsuńxo,
mafalda. <3
http://coffee-bottles.blogspot.com/
O matko !!
OdpowiedzUsuńale straszneeeee zajęcia!!!! Podziwiam że to robiłaś ;) Ale mi się spodobały Twoje rękawiczki <3 I jak zawsze ślicznie wyglądasz na każdym zdjęciu :*
OdpowiedzUsuńBlleee
OdpowiedzUsuńmasz świetny styl, bardzo podoba mi się twój blog.
OdpowiedzUsuńpodziwiam cię, że tak pokroiłaś tą biedną rybę, bo nigdy bym tego nie zrobiła.
co to stylizaji wyglądasz ekstra. bardzo mi się podoba.
obserwujemy?
http://coeursdefoxes.blogspot.com/
ja juz od dawna lookam na Twój blog wiec z chęcia ;)
Usuńmmm... rybka ! :D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz, piękna marynarka <3
Bardzo podoba mi się Twój zestaw. ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńFuu! Ohyda!
OdpowiedzUsuńNo cóż, mało przyjemne... Też ostatnio miałam zajęcia, które przyprawiły mnie o mdłości :/
OdpowiedzUsuńhahah, świetny tytuł posta. pasuje idealnie! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
http://comenswag.blogspot.com/
Nie dałabym rady rozprawić się z tą biedną rybą. ;)
OdpowiedzUsuńBleeeeeeeee! ale ktoś to kurcze tak normalnie musi robić, żebym ja się mogła zajadać pysznymi filetami ;) sobie nie zdajemy z tego sprawy, ale genialne zajęcia ogólnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję ;*
OdpowiedzUsuńblee. Podziwiam Cię, za to że pokroiłaś tą rybę. ;) ja bym chyba nie dała rady ;d
OdpowiedzUsuńFuj!
OdpowiedzUsuń